25. czerwca na ulicach pojawiły się koniki. I to nie byle jakie bo naturalnych rozmiarów, fantazyjnie pomalowane i nie ukrywam bardzo ładne :)
Jak się okazało miasto moje Hamilton zostało gospodarzem imprezy pod tytułem Ready Steady Gallop.
Konie w liczbie 25 sztuk zostały opłacone przez lokalne firmy a pomalowali je również lokalni artyści.
Na ulicach postoją do 6. września aby później zostać wystawionym na aukcje. Całkowity dochód zostanie przekazany hospicjum.
Oprócz dużych koni możemy również natknąć się na ich mniejszych kuzynów. Jest ich 30 sztuk a zostały pomalowane przez dzieci w szkołach. Zdobią sklepowe wystawy.
Smutne jest to, że jeden z koni został spalony!! Było o tym dość głośno w lokalnej prasie.. ehh szkoda słów na komentarz. Na szczęście jak twierdzi organizator akcji: konik musiał odwiedzić weterynarza i po wyleczeniu trafił w zupełnie nowe, bezpieczniejsze miejsce :) czyli wszystko dobrze się zakończyło :)
Moim zdaniem najpiękniejszy, stąd tyle jego zdjęć ;)
Koniki znajdują się w parkach, przy głównych ulicach, na rondzie a nawet w centrach handlowych :)
Cdn. :)
Piękne ! Pamiętam kiedyś w Warszawie był wysyp misiów malowanych przez artystów z różnych krajów , jeździły chyba po wielu miastach całego świata . Też było co oglądać :):)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tych misiach a szkoda bo na pewno były bardzo ciekawe :)
UsuńJak dogrzebię się do zdjęć , pokażę na blogu :):)
UsuńJa ze stolicy pamiętam krowy, które zagościły tam w ramach Parady Krów - link. Koniki też fajne. Tylko te lisy na zadku jednego z nich to trochę ... pojechane ;)
OdpowiedzUsuńKomunikat ze strony organizatora sympatycznie pomysłowy. Szkoda konia, który spłonął. Czy akty wandalizmu często się zdarzają w Waszej okolicy?
Jedyną rzeczą która według mnie bardzo się wyróżnia to porozrzucane wszędzie wózki sklepowe. Można je znaleźć w rzece, na trawnikach, w parku, na peronie. Kiedyś widziałam jak młodzież zrzucała taki wózek ze schodów prowadzących na stacje- ubaw mieli, że hej, dobrze, że nikt postronny nie ucierpiał!
UsuńGeneralnie to jest tak, że na głównym deptaku i bocznych ulicach jest czysto i dość spokojnie ale są również takie miejsca w które lepiej samemu się nie zapuszczać. I to właśnie tam znajdziemy poniszczone ławki, wiaty przystankowe i góry porozrzucanych wszędzie śmieci.
P.S. na jednym pośladku są trzy małe liski a na drugim jeden duży ;)