piątek, 29 sierpnia 2014

"Ludzie trzymajcie mnie bo nie wytrzymam!"

Robię obiad, pralka włączona, więc jest dość głośno... nagle słyszę, że ktoś siłuje się z zamkiem! Pierwsza moja myśl była taka, że to pewnie sąsiad zza ściany, który ma drzwi tuż obok naszych.
Mija chwila słyszę nacisk na NASZĄ klamkę (drzwi się nie otworzyły bo mamy od środka zasuwkę) i pukanie. O cholera myślę sobie a to kto?!
Jak się okazało była to pani z agencji z chętnymi do obejrzenia mieszkania!!!
Oczywiście ich nie wpuściliśmy ale co się M. nakrzyczał to jego ;) Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że podobno kobieta ta nie wiedziała, że w mieszkaniu ktoś jeszcze przebywa. Do tego chłopak z dziewczyną, którzy z nią przyszli byli bardzo speszeni i sami powiedzieli, że w tej sytuacji nie chcą wchodzić do środka.
Muszę się Wam przyznać, że już dawno nie byłam tak wściekła jak wtedy :/
Ale to jeszcze nie koniec wrażeń! Wczorajsze popołudnie, dzwoni telefon... była to pani z agencji z informacją, że za 3 godziny przyjdzie z zainteresowanymi oglądać mieszkanie. Mieszkanie mamy wynajęte i co ważne opłacone do 7 września więc o co chodzi?
W mieszkaniu (co zresztą oczywiste!) mamy swoje prywatne rzeczy, laptopy, czy pieniądze i nie mamy pewności, że osoby które przyjdą będą uczciwe! do tego nie bardzo uśmiecha mi się to aby obcy ludzie grzebali mi po szafkach :/ Na te wszystkie argumenty pani miała tylko jedną odpowiedź: no ale przecież ona musi!! Musi? Guzik a nie musi, po prostu chce jak najszybciej, naszym kosztem upchnąć to mieszkanie! Przy tym wszystkim była bardzo nieprzyjemna, więc ciśnienie znowu nam skoczyło :/
Jeszcze wczoraj się spakowaliśmy a dziś M. odebrał klucze do nowego lokum!
JUTRO SIĘ PRZEPROWADZAMY!! :)

Internet założą nam dopiero 8 września więc aby już teraz zakończyć temat koników to pokarzę Wam kilka przykładowych zdjęć ich młodszych kuzynów :) bo ich na blogu jeszcze nie było :)





Pozdrawiam Was bardzo ciepło i do usłyszenia! Odezwę się po 8.09. :)

2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się 2 od góry. I cieszę się, że Ty już nie musisz kopać się z przysłowiowym koniem - strasznie namolne te kobiety z agencji :| Daj znać, jak Ci tam w nowych progach :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń