czwartek, 30 października 2014

Kraniki

Jakiś czas temu pewien mój znajomy zamieścił na facebooku taką o to grafikę:


Do tej pory mieszkałam w trzech miejscach i w dwóch łazienkach znajdowały się takie kraniki... ojjj ciężko było się do nich przyzwyczaić ;) i nadal są one dla mnie pewną zagadką! ;)
Teraz mam takie:


Kilka razy sparzyłam sobie ręce, więc dla bezpieczeństwa przy ich myciu korzystam tylko z zimnej wody ;)

Nie wiem czy wiecie ale zakończyła się już licytacja koników! Całkowita kwota uzyskana z ich sprzedaży wyniosła 67.800 funtów!!
Najdroższy był Cameron- £7.200 a tuż za nim Wildlife of the Clyde Valley- £5000 i wcale mnie to nie dziwi ponieważ oba należały do moich faworytów ;)



wtorek, 28 października 2014

Karmnik dla SIKOREK

Nie bardo chciałam się na niego zgodzić ale uległam i nie żałuję ;)
Obserwowanie ptaków jest bardzo relaksujące :) Początkowo przylatywały do nas sikoreczki: takie bidulki malutkie i wychudzone! Wczoraj jednak widziałam srokę no to już mniej mi się podoba ale takiego gościa jaki dziś do nas zawitał to się nic a nic nie spodziewałam :)
Dodam, że mieszkamy na 2. piętrze a pod nami nie rośnie żadne drzewo!




Spójrzcie jakie ma ostre pazurki! :)
Mną w ogóle się nie przejmowała ale za to zaciekawiło ją jabłko... gdy jednak stuknęła noskiem w szybę to sobie darowała ;)



I jak tu teraz zejść?


O tak! Jak pająk ;)


poniedziałek, 20 października 2014

Spacerkiem po Hamiltonie cz.1

Prawie całe moje życie w Polsce spędziłam mieszkając w budynku z końca XIX w.
Wielkie okna, wysokie sufity i zdobienia na nich, przestronna klatka schodowa ze wspaniałymi płaskorzeźbami nie były dla mnie niczym wyjątkowym ;) Dodatkowo większość moich znajomych również mieszkała w starych kamienicach... piękno starych kafli, luster czy stolarki drewnianej miałam na wyciągnięcie ręki! :) Po przyjeździe do Szkocji zamieszkałam w dość nowym budynku co okazało się dla mnie koszmarnym doświadczeniem :/ cienkie ściany, małe pokoiki, równie małe okna ehhh jak ja tęskniłam za KAMIENICĄ!! Cieszyłam się na myśl o przeprowadzce do Hamiltonu nie tylko dlatego, że uwolniliśmy się od współlokatora ale również dlatego, że były tam uliczki (choć nie tak dużo jakbym chciała ;)) stylowe, z "epoki" czyli takie jakie kocham najbardziej :) Dziś zabiorę Was na spacer jedną z nich :)

Gdy wyjdziemy z uliczek domków jednorodzinnych i małych bloków mieszkalnych to natrafimy na szkołę:



i widok z drugiej strony ulicy:


Idziemy dalej, troszkę pod górkę i trafiamy na takie cudo:



Zwróćcie uwagę na tą tylną dobudówkę! a feee :/
Jeszcze troszkę drogi i dojdziemy do celu! Ukazuje się zakręt a tuż za nim:





Przecudny balkon!! :)



A po drugiej stronie ulicy, która nie wiedzieć czemu jest troszkę mniej ciekawa mamy to:
(Spójrzcie na te zdobienia na betonowym słupku!!! I oczywiście skrzynka na listy :))



I te kolory :/




Do teraz się dziwię jak w takiej okolicy można było wybudować takie paskudztwo!?



Na szczęście dalej jest już o niebo lepiej ;)




C.d.n.

P.S. Zdjęcia te zrobiłam sporo czasu temu, stąd tak dużo na nich zieleni ;) Obecnie pogoda nas nie rozpieszcza, coraz częściej wieje i leje a mój widok zza okna nie jest już tak ładny :)