wtorek, 17 czerwca 2014

Mistrzostwa Świata w piłce nożnej Brazylia 2014

Ze 2-3 tygodnie temu na mojej ulicy wykonywano roboty drogowe, nie wiem czego dokładnie dotyczyły ale bacząc na ich ogrom nie chodziło tylko o wymianę nawierzchni ;) Praca szła dość sprawnie bo panowie pracowali nawet w weekendy. Jednak aby nie było dość różowo to przytrafiła się im mała wpadka. Ale od początku: było niedzielne popołudnie kiedy to do naszych drzwi zapukał robotnik: Ocho! Pewnie coś się stało (wykrakałam!) i oznajmił nam, że przypadkowo naruszyli rurę od gazu i w związku z tym muszą zakręcić nam na moment jego dopływ. Po 3 godzinach pan wraca ze smutną wiadomością, że niestety nie udało im się usterki naprawić ale mamy się nie martwić bo na pewno jutro to zrobią. Drugiego dnia dowiedziałam się, że "jeszcze dwa dni", po nich nikt już nawet nie przyszedł ;) Gazu nie było aż do soboty... 6 dni beż ogrzewania i ciepłej wody! No nic zdarza się, prawda? ;)
Ale dlaczego Wam to opisuję? Słuchajcie kilka dni temu dostaliśmy pismo od naszego dostawcy aby skontaktować się z nim w sprawię zadośćuczynienia bo cytuję "przerwa w dostawie gazu i/lub prądu jest niedopuszczalna" miło, prawda? ;) Ale jeszcze milej mi się zrobiło jak wczoraj zobaczyłam kwotę, którą mają nam przelać- 140 funtów! W Polsce to mi się nigdy nie zdarzyło ;)

Wracając do tematu posta: w UK trwa prawdziwy szał, sklepy pełne są gadżetów piłkarskich, słodycze na pułkach kuszą limitowanymi edycjami, puby podczas transmisji pełne ludzi (choć i bez tego byłyby pełne ;)). Nawet w pracy mojego M. zorganizowano zakłady.. chętni zrzucali się po 5 funtów a cała pula trafi do osoby, która najlepiej wytypuje wyniki wszystkich meczy fazy grupowej. Muszę się Wam przyznać, że to ja wypełniałam kartę zgłoszeniową i puki co trafiłam tylko jeden wynik: Francja- Honduras 3:0 ;)
Fanką piłki nożnej nie jestem i męczą mnie troche te transmisje telewizyjne ale od kiedy kibicuję bardziej sobie a raczej swoim prognozom to czas jakoś leci :)
Szkocji na mistrzostwach zabrakło ale zakwalifikowała się Anglia. Wydawać by się mogło, że wszyscy tutaj jej kibicują ale nic bardziej mylnego: sąsiad z dołu tak się ucieszył, gdy Włosi strzelili gola Anglikom, że aż mnie obudził :)
Moja nauczycielka języka angielskiego- Szkotka opowiadała, że Diego Maradona swego czasu został bohaterem narodowym bo to dzięki niemu Anglia odpadła z Mistrzostw Świata 1986r. Jak sama stwierdziła- to nic, że Szkocja nawet się nie zakwalifikowała ale najważniejsze było to, że Anglia odpadła ;)

I na koniec zdjęcie jednego ze stadionów jakie wybudowano w Polsce na Euro 2012 (zdjęcie jeszcze z placu budowy!).
Kto zgadnie skąd on jest? ;)

czwartek, 5 czerwca 2014

05.06.2014

Od 3 miesięcy mieszkamy sami. Luksus- to mało powiedziane!
Nie budzi mnie już trzaskanie talerzy, poranne pranie, wydzieranie się do telefonu, głośny telewizor, ranni/ nocni goście i wieczne słowa na k.
Mogę oddychać czystym powietrzem. ZERO dymu tytoniowego! Moje ubrania w końcu pachną!! :)
Gotuję kiedy chcę i nikt nie grzebie mi po garach, ogrzewanie włączam wtedy, gdy jest mi zimno i mamy ciepło w łazience!
Minął mi katar/ kaszel/ ból głowy i gdyby nie imprezy raz na 2-3 tygodnie urządzane przez sąsiada z dołu to byłoby idealnie :)

Aby raz na zawsze zakończyć temat współlokatora to napiszę jeszcze o dniu naszej wyprowadzki.
Z samego rana odwiedził go brat (pijak, awanturnik i ogólnie bardzo nieprzyjemny typ!) po to jak się domyślam, żeby robić za ochronę i/lub wsparcie w sprawie oddania nam kaucji. Siedzieli w salonie ze 3 godziny i czekali na nasze wyjście. Ale się nie doczekali bo my wyprowadzkę mieliśmy zaplanowaną na godziny popołudniowe ze względu na transport (ale jak się z nami nie rozmawia to się takich rzeczy nie wie). Gdy brat poszedł do siebie to nasz współlokator zabrał się i wyszedł z domu (pojechał do córki), nie było go przez kilka godzin a gdy wrócił i zobaczył, że my nadal jesteśmy to uciekł do sąsiadki mieszkającej nad nami. Słychać go było idealnie, stąd to wszystko wiem ;)
W tym czasie przyjechał po nas kolega... i to byłoby na tyle ;) zapakowaliśmy rzeczy do samochodu i odjechaliśmy. Staraliśmy się być dość głośno aby nas facet usłyszał ale nic z tego.. teraz żałuję, że po prostu po niego nie poszliśmy. O zwrocie kaucji możemy pomarzyć tak jak on może pomarzyć o kluczach do swojego mieszkania!
Od tego czasu nie mamy z nim żadnego kontaktu.. ciekawi mnie tylko to czy wymienił sobie zamki w drzwiach? Ja na jego miejscu nie mogłabym spokojnie zasnąć.. przecież wcale nas nie zna i nie wie do czego możemy być zdolni.. a niejedną historię się słyszało.

Pierwsze dni w nowym miejscu upłynęły nam na zakupach i zwiedzaniu okolicy. Bardzo mi się tu podoba :)